piątek, 21 czerwca 2013

Miesiace nieobecnosci zlewaja sie w calosc. Spotkania nastepuja nieoczekiwanie... Radosc nadchodzacego spotkania, i bol kolejnego rozstania.... I kiedy tak nagle, po palacym dotyku znikasz z mojego zycia, znow czuje pustke, czuje kruchosc i ulotnosc zycia. Wracam na utarte tory.
Pytam sie sobie, czy to byl kolejny z tych snow na jawie? ...Przyzwyczailam sie juz.

Po kilku latach nastepstw, zrozumialam ze Pan nie potrzebuje liny by mnie zwiazac. Pasa by sprawic mi bol. Sesji ktore pozostawiaja slad na skorze....
Panem pozostaje ten, ktory posiadzie jej serce, umysl i dusze.
Nie wazne ile razy wychlostal jej bierne cialo, ile razem przezyli orgazmow i ile wylala lez.

Pan jest tylko jeden, juz na zawsze.

środa, 19 czerwca 2013

e-mail

Sa takie noce kiedy chcialabym Ci o wszystkim powiedziec. Sa tez takie ktore wyciskaja mokre wspomnienia....

Czasami snie o nas.
Ostnim razem kiedy sie przebudzilam, na prawde, myslalam ze jestes tuz obok... w pol snie przeciagnelam reke po zimnej poscieli, by sprawdzic czy jestes blisko mnie... nie bylo Cie,



.....kurwa...kurwa...kurwa..





                                                                                                     


PS.
Chcialabym, jak kiedys, polozyc spokojnie glowe na Twoim brzuchu.... I poczuc Twoja dlon na moich wlosach... jak zawsze po ogromnym bolu.